Pijany prawie zderzył się z policjantami, a później chciał ich przekupić
Pijany kierowca w zamian za odstąpienie od czynności służbowych chciał wręczyć policjantom ponad 1200 zł. Gdy trafił do policyjnego aresztu, przekonał się, że popełnił nie tylko przestępstwo drogowe. Za próbę wręczenia łapówki grozi mu do 10 lat więzienia.
Już w pierwszych sekundach interwencji mundurowi zorientowali się, co było powodem stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym. Policjanci od kierowcy wyczuli alkohol. Badanie przeprowadzone alkomatem w organizmie 44-letniego mieszkańca powiatu pułtuskiego wykazało ponad 2 promile alkoholu. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych systemach informatycznych wyszło na jaw, że mężczyzna nie ma uprawnień do kierowania, a jego auto aktualnych badań technicznych.
Kiedy okazało się, że 44-latka czekają poważne konsekwencje, wtedy wyciągnął z kieszeni plik pieniędzy i chciał go wręczyć policjantom mówiąc: weźcie te pieniądze i zapomnijcie o sprawie. Każdy z nas się rozjedzie w swoją stronę beż żadnych problemów.
Mundurowi poinformowali pułtuszczanina, że za takie zachowanie zostaje zatrzymany w związku z usiłowaniem wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszom publicznym w zamian za odstąpienie od czynności służbowych, a konsekwencje jego zachowania będą znacznie surowsze.
44-latek trafił do policyjnej celi, a pieniądze w kwocie ponad 1200 zł zostały zabezpieczone na poczet przyszłych kar. Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał prokuratorskie zarzuty. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności, do 30 tys. złotych grzywny za jazdę bez wymaganych uprawnień, i co najmniej 5 tys. złotych za jazdę, będąc w stanie nietrzeźwości, oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami na okres minimum 3 lat. Nie obejdzie się również bez kary za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/